Forum Duchy Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Archiwum / Archiwum podań   ~   Intharius
Yahu
PostWysłany: Wto 20:55, 16 Paź 2007 
Tsunami


Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Bydgoszcz


Intharius napisał:
Imię:Intharius
Profesja:SS/BD 7x/6x
Dlaczego wy? Ponieważ jesteście jednym z nie licznych klanów, którym nie zależy już na % czy klimaceniu, tylko po prostu na dobrej zabawie na wojnach. Juz sama Wasza organizacja mówi za siebie. A fakt iż byliśmy troche w jednym sojuszu utwierdził mnie w tym przekonaniu.
Co wniosę do klanu? Wniose na pewno pomoc w wszelakiej walce, poczucie humoru, i pomoc w miare swoich możliwości.

Troche o mojej postaci:
Na Allseronie gram od 2006 roku od lutego, moja postać z początku nazywała się Intharcis, lecz nie było zgodne z regulaminem - musiałem je zmienić. Inth długo biegał bez klanu sądze, że do 66 lvl dopiero, wtedy złożyłem swoje podanie do SengerenYutsu i zostałem tam przyjęty. Byłem w tym klanie do osiągnięcia 3 profesji.Po tym jak został wyrzucony mój dobry znajomy Alakar (znajomy z rl od wielu lat) postanowiłem również odejść i znaleść klan, który spełniał by moje oczekiwania i zapewnił dobrą zabawe.Zatem tak udałem się do Serge do Krwawych smoków gdzie spędziłem ponad 3 miesiące dobrze bawiąc się na wojnach. Lecz przyszedł czas, kiedy Serge oddał władzę swemu bratu - Sorfailowi, i źle zaczeło sie dziać w klanie. Po tym zajściu odszedłem. Następną wielką pomyłką był AlterAldeon, ktorego cłlonkiem byłem przez nie całe 2 tygodnie. Okres 2 tygodni przed rozpoczęciem wojny był znośny, lecz kiedy widziałem co klan i cały sojusz SA robi na wojnie doszedłem, przez samą walke czy ich zachowanie, i to jaki poziom reprezentuja. I tak Intharius opuścił AA i znalazł swoje miejsce pod flagą Eisteddfod, pod wodzą Jukaia. Była to osoba ,która cieszyła/cieszy się nadal moim wielkim szacunkiem. Gdy postanowił odejśc ja również to zrobiłem, nie spodobało mi się rowniez zachowanie kilku osób podczas tej krótkiej nie obecności, kiedy Jukai był zajęty. Jako, że gram dużo a nie zależy mi już mi specjalnie na % czy tym podobnych sprawach związanych z grą jak składanie sobie sprzętu, ponieważ wszystko co potrzebowałem już sobie sprawiłem, pozostała mi tylko walka. Walka u boku dobrych towarzyszy - takich jak Duchy.

Coś o mnie z reala:

Jestem z drugiej klasy technikum ekonomicznego, interesuje się głw. muzyką rock/punk/metal. Gram w l2 od 3 lat z czego wiekszosc czasu na Allseronie. Mam na imię Paweł i jestem z Leszna. Interesuje się również grą na gitarze i spożywaniem napojów wyskokowych z kumplami, więc licze na liczne zloty Smile

Krótkie opowiadanie napisane spory czas temu:

Historia ta miała miejsce w czasach licznych wojen pomiędzy żyjącymi na ziemi rasami. W tych ponurych czasach w stolicy kraju elfów miała miejsce pewna uroczystość, było to rytuał nadania mocy magą. Z powodu licznych wojen w rytuale brali udział tylko trzej przyjaciele, po latach nauki mieli stać się pełnoprawnymi magami. Dla elfów otrzymanie statusu maga było najwyższym zaszczytem a ta trójka była znana w całym mieście ze względu na swój ponad przeciętny talent i niepohamowaną ciekawość magii.
Gdy ceremonia dobiegła końca ludzie zebrali się na głównym placu w mieście by świętować to wydażenie, lecz ich spokój był pozorny. Nikt nie miał odwagi by sięgnąć po wino czy miód, wszyscy ludzie nie ruszali się już z domu bez broni, czy to małych poręcznych sztyletów czy ogromnych mieczy którymi byli w stanie odrąbać w razie potrzeby czyjąś głowe.
Ale powróćmy do opowieści o trzech głownych bohaterach. Pare dni po uroczystościach do bram miasta dotarły wrogie oddziały orków. Te rządne krwi stworzenia były prymitywne, lecz ich ogromna siła fizyczna i duża odporność na ból stwarzała z nich godnych przeciwników dla elfów. Oblężenie było pierwszym sprawdzianem umiejętności nabytych przez nowo pasowanych magów. Ich zadanie z pozoru było proste, lecz nikt nie przypuszczał, że skończy się ono tak tragicznie.
Intharius, Kselos i Vatrasius bo tak było na imie bohaterom wymkneli się zs miasta pod osłoną nocy. Chcieli dostać sie w podlirze dział oblężniczych, które mieli zniszczyć, nikt nie przypuszczał, że to z pozoru łatwe zadanie przerodzi się w zazartą walke z setką orków.
Plan był prosty Inthracis wysadzi broń wroga, a Kselos i Vatrasius będą w tym czasie go osłaniać przed wszelkim zagrozeniem. Niestety gdy doszli do dział wroga z pobliskich namiotów wyłoniła się setka ciężko uzbrojonych orków, przyjaciele nie mieli możliwości ucieczki. na czele orków stał największy i zarazem najbrzydszy z nich. Wysunął sie pare kroków do przodu, wtedy stało sie cos niespodziewanego Vatras podszedł do niego i stanął po jego prawej stronie. Zdziwienie które wymalowało sie na twarzy pozostałych dwuch magów spowodował głośny śmiech wśród wszystkich orków.
- Bracie, dlaczego? - z wyrzutem w głosie wyszeptał Intharius.
- Nie chciałem zostać w tym paskudnym mieście w którym nic się nie dzieje. Oni zaproponowali mi wielkie skarby i mase przygód u ich boku, których zawsze pragnąłem. Poświęcenie was jest niewielką stratą jaką poniose w stosunku do korzyści które moge osiągnąć. - Wtem Vatrasius wydał z siebie zduszony odgłos. Jeden z orków niespodziewanie wbił sztylet w plecy zdrajcy i z uśmiechem na twarzy spoglądał na powoli konającego elfa.
- Niee! - wykrzykneli niemal równocześnie pozostali przy życiu magowie. Wtem kapitan orków, wydał rozkaz do ataku.
Pierwsze zastępy orków padły pod wpływem trującego gazu, który wyczarował Vatrasius. To dało czas Kselosowi, kilkoma zwinnymi i wytrenowanymi godzinami ćwiczeń ruchami przywołał czarnego wilka. Była to cudowna istota nawet sam Vatrasius był zdziwiony doskonałością przyzwanego ziwerzęcia, lecz umiejęnie to ukrył. Intharius nigdy nie zagłębiał się w tajniki magi przyzwania, jego pasją była nekromancja.
Gdy orkowie ujżeli nowego przeciwnika cofnęli się o kilka kroków. Magowie widzieli strach w oczach przeciwników, lecz nie trwał on długo. Minął gdy zobaczyli groźną minę swojego dowódcy. Pierwszych dwuch orków padło w przeciągu dwuch może trzech sekund, gdy osunęli sie na ziemi wszyscy ujzeli co spowodowało ich nagłą śmierć. To błękitny wilk przywołany przez Kselosa dwoma machnieciami łap potciął gardła przeciwniką. Na znak kapitana do walki rzyciło się kolejnych trzech orków. Pierwszy z nich padł pod wpływem zaklęcia rzuconego przez Inthariusa, jego kończyny były dziwnie powykręcane było widać jak bardzo cierpi. Na ten widok dwuch walczacych z wilkiem cofnęło się. Nie był to jednak dobry pomysł Intharius wykonywał juz kolejne dobrze znane mu zaklęcie. W jego rękach pojawiła się różdżka, Kselos ją poznał był to prezent od niego na szesnaste urodziny Azzara. Kselos i Inthracis spojrzeli sobie prosto w oczy gdy Inthracis kiwnął głową Kselos odesłał swojego wilka a Intharius wydobył zaklęcie z różdżki wokówł dwóch magów powstała przeźroczysta kula otaczająca ich od stup po czybek głowy. Po chwili na przeźroczystej powłoce zaczęły pojawiać się pojedyncze płomyki ognia, gdy powstało ich około 20 zaczęły kręcić się wzdłuz scian kuli pozostawiając za sobą zapalone linie, po kilku sekundach cała kula stanęła w płomieniach, to co stało się później odczyli nawet mieszkańcy drugiego końca ziemi. Kula eksplodowała z ogromną siłą. Ogien pochłonął cały obóz i wszystkich orków, w magiczny sposób nie wyzadzajac szkud miastu przyrodzie. Gdy dym opadł po obozie i samych orkach nie było śladu nie pozostał nawet popiół. Magowie stali w miejscu w osłupieniu podziwiając efekty rzuconego czaru. Wtem zobaczyli na ziemi ciało zmarłego przyjaciela.
- Widocznie bogowie uznali, że nie był on do końca zły - powiedział Kselos.
- Tak masz racje, miał marzenia do których chciał dązyć, lecz wybrał złą droge i przypłacił to życiem. Tymi słowami kończy się jedna z wielu historii które opowiadano o dwuch dzielnych magach, który w hołdzie po zmarłym przyjacielu wyruszyli w droge pomagająć biednym i walcząc po stronie innych elfów, którzy potrzebowali ich pomocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suel
PostWysłany: Wto 21:50, 16 Paź 2007 
Wredna Baba


Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy


Jestem za okresem próbnym, zeby się przekonać. Mało znam osobę, ale pierwsza część podania sensowna.

PS.
- Leszno - cesarskie miasto dobrze pamiętam? Razz
- lubi zloty - u nas ich nie brakuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mern
PostWysłany: Wto 22:15, 16 Paź 2007 
Wstręciuch


Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z puszczy


Nawet nie wiemy czy miejsce będzie Wink

+1


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lasq
PostWysłany: Wto 22:27, 16 Paź 2007 



Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 1925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Las Złych Duchów


Nie czytałem podania/nie mam zdania

+1 Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erctor
PostWysłany: Wto 23:30, 16 Paź 2007 



Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów



Inta poznałem i wypadł pozytywnie . jestem jak najbardziej za okresem próbnym. Poznajcie i Wy go.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sob
PostWysłany: Śro 9:13, 17 Paź 2007 
Gniewny Kapłan


Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy


Neutral. Przypominam ze BD mamy juz chyba dosyc Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illyia
PostWysłany: Śro 9:45, 17 Paź 2007 



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 1754
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Warszawa


Tez lubie punka. TAK [edit]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Illyia dnia Pon 1:18, 22 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineral
PostWysłany: Śro 10:01, 17 Paź 2007 



Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 857
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy


Ktos mi kiedys powiedzial, ze czesto ocenia sie innych na podstawie tego jak traktuja innych. Rownie dobrze ty mozesz byc tak pozniej potraktowany. Ta osoba miala racje. Powiedz, jak potraktowales Liscie, jak z nimi wyjasniles kwestie sporne i czemu nadal sa na Ciebie zli? Mam na mysli atmosfere opuszczenia klanu. Oczekuje prawdy.

Line


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Śro 10:18, 17 Paź 2007 







Sytuacja wyjścia z klanu wyglądała następująco odbyła się rozmowa pomiędzy kilkoma osobami z klanu gdy dowiedzieliśmy się ,że Jukai odchodzi już wtedy chciałem odejśc z klanu,Jukai był dla mnie najlepszym liderem jakiego widziałem i po prostu nie wyobrażałem sobie również dalszego mojego życia w tym klanie bez niego jako lidera nie bym sądzil ,że Aene sobie nie poradzi bo na pewo mu się to uda i będzie to robił dobrze.Również kiedy Nihil po kłótni z Aenye i Treviną odszedł z klanu rozmawiałem troche z nim.Po tych rozmowach odbyła się rozmowa między mną Malakayem Xamerithem ,że mam zamiar odejśc z klanu bo nie podobało mi się potraktowanie Nihila i z jaką łatwością uznali jego strate w klanie i też jak już tłumaczyłem wielokrotnie nie zależy mi na % a na porządnej walce na wysokim poziomie.O moim odejściu rozmawiał z Jukaiem dzień po odejściu z klanu i wszystko z nim wyjaśniłem byłem pewien ,że przekaże to liściom gdy się oto go zapytają widać tego nie zrobił lub oni nie pytali (a ja na 2 dzień miałem odebrany dostęp do spraw klanowych)odszedłem wraz z Nyradierem z początku miałbyć to żart ale stało się inaczej. (powód taki ,że wyszedłem bo Nyradier bo jest moim idolem jest niczym innym niż tylko żartem i uniknięciem kłótni).

Inth
Powrót do góry
Kirsah
PostWysłany: Śro 10:26, 17 Paź 2007 



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Z Cienia


To całe odchodzenie w przypadku przejściowych kłopotów w klanie mi się nie podoba. Nie, żebym traktowała Listki jako tonący okręt, ale po prostu mam negatywne odczucia. Kandydata nie znam, Bd jako sub w moim mniemaniu na - ( strasznie popularne ), ale to bardzo subiektywne.
Ogólnie neutral.



Edit: Kandydat łapał mnie w grze i próbował zmnienić nastawienie. Wywnioskowałam z tych rozmów to że mu zależy, jednak łatwo się poddał. W dalszym ciągu pozostaje neutral. Kandydat ma + za chęci ale - za sposób przekonywania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kirsah dnia Pon 10:00, 22 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arivar
PostWysłany: Śro 10:48, 17 Paź 2007 



Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy


poki co NIE...
nie znam Cie, ot pare razy widzialem w grze i tyle ...

srednio mi sie podoba opcja wychodzenia z klanu "bo tak" i pozniej powrotow .. nigdy tego nie lubilem i nie popieralem

wyjscie z klanu jak dla mnie jest sprawa ostateczna a nie "mam zly humor to se wyjde"
(chociaz czasami przez zlosc przechodzi mysl o wyjsciu;P)

tak czy inaczej.. by cos powiedziec bardziej pozytywnego musialbym Cie poznac.. pobiegac, pogadac przede wszystkim itp ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Śro 11:18, 17 Paź 2007 







Z osobami ,które słabo mnie kojarze spróbuje was złapać w grze i wszystko wyjaśniać na bierząco.
Powrót do góry
Shanevil
PostWysłany: Śro 13:31, 17 Paź 2007 
Catherene


Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice


Narazie NIE Exclamation

__________________

Up Surprised

Porozmawialim, wyjasnil mi pewnie sprawy.

Jestem ZA Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shanevil dnia Śro 19:12, 17 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Śro 14:14, 17 Paź 2007 







Kwestia taka ,że odszedłem z klanu przez zły humor od tak kiedy sobie chce to nie jest taka jak sądzi przypuszczalnie większośc z was ,że dziś miałem zły dzień to sobie wyjde z klanu nie nie,w klanie byłem ponad 2,5 miesiąca były gorsze i złe dni ale wychodziłem.Dziś postaram się załapać częśc osób i porozmawiać z nimi jeśli mają ewntualne zapytania do mnie Smile
Powrót do góry
Yahu
PostWysłany: Śro 15:02, 17 Paź 2007 
Tsunami


Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Bydgoszcz


Sob napisał:
Neutral. Przypominam ze BD mamy juz chyba dosyc Wink


Sob, mam nadzieje ze wiesz, iz zraniles moje uczucia i zniszczyles gleboka wiez jaka wytworzyla sie miedzy nami przez caly okres naszej znajomosci... Crying or Very sad <wyje>

Faktem jest ze ludzi poznaje sie najlepiej po wspolnej grze, niz podaniach na forum itd. Ja poznalem Intha, mysle ze calkiem niezle. ZA.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 3
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Forum Duchy Strona Główna  ~  Archiwum / Archiwum podań

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03